Okazuje się jednak, że 2002 nie jest raczej dobrym rocznikiem. Sami producenci przyznają, że w tym roku warunki atmosferyczne były wyjątkowo niekorzystne: za dużo deszczu, za mało słońca. Winobranie musiało zostać przyspieszone, bo niektóre grona już zaczynały gnić, mimo że jeszcze nie były do końca dojrzałe. Oczywiście, owoce zostały ręcznie przebrane, ale zdaniem większości koneserów, mimo wszystko wino "Beaujolais Nouveau" ma w tym roku nieco mniej przyjemnego, owocowego posmaku niż zwykle. Wino jest więc raczej średnie, ale co roku stanowi ono przede wszystkim pretekst do zabawy. Jeden z paryskich barów odwiedził korespondent RMF Marek Gładysz. Bawiący się tam paryżanie zdecydowanie przeczyli zdaniu ekspertów twierdząc, że tegoroczne młode wino jest lepsze niż rok temu.