14 listopada obchodzony jest przez Kościół katolicki jako Światowy Dzień Ubogich. Ponad 700 milionów ludzi, czyli 10 proc. światowej populacji, żyje w skrajnym ubóstwie. Z powodu pandemii COVID-19 około 97 milionów ludzi więcej żyje za mniej niż 1,90 dolara dziennie - alarmuje Bank Światowy. Jedno na pięcioro dzieci żyje w skrajnym ubóstwie Na całym świecie liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie spadła z 36 proc. w 1990 r. do 10 proc. w 2015 r. Jednak tempo zmian zwalnia, a kryzys związany z COVID-19 grozi cofnięciem dziesięcioleci postępów w walce z ubóstwem. Nowe badania opublikowane przez ONZ-owski Światowy Instytut Badań nad Ekonomią Rozwoju (UNU-WIDER) ostrzegają, że skutki ekonomiczne pandemii mogą zwiększyć zasięg ubóstwa na świecie nawet o pół miliarda ludzi, czyli 8 proc. całej populacji. Byłby to pierwszy od trzydziestu lat globalny wzrost ubóstwa. Ponad 700 milionów ludzi, czyli 10 proc. światowej populacji - w tym jedno na pięcioro dzieci - żyje nadal w skrajnym ubóstwie, walcząc o zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb, takich jak zdrowie, edukacja, dostęp do wody i urządzeń sanitarnych. Na całym świecie wskaźnik ubóstwa na obszarach wiejskich jest ponad trzy razy wyższy niż na obszarach miejskich. Posiadanie pracy nie gwarantuje godnego życia i 8 proc. zatrudnionych i ich rodzin na całym świecie żyło w 2018 r. w skrajnym ubóstwie - zwraca uwagę raport UNU-WIDER. Wpływ pandemii największy wśród najbiedniejszych Światowa gospodarka zaczyna się odradzać po spustoszeniach gospodarczych pandemii, przy przewidywanym wzroście o 5,6 proc. w 2021 r., jednak ożywienie to nie jest odczuwalne w równym stopniu. Biedniejsze kraje zmagają się z głębszym, długotrwałym kryzysem, który zwiększył globalne ubóstwo i odwraca ostatnie tendencje zmniejszania się nierówności - informuje Bank Światowy na oficjalnym blogu. W rezultacie wpływ pandemii jest największy wśród najbiedniejszych. W 2021 r. średnie dochody osób z dolnych 40 proc. światowego rozkładu dochodów są o 6,7 proc. niższe niż prognozy sprzed pandemii, podczas gdy dochody osób z najwyższych 40 proc. spadły o 2,8 proc. Powodem tej różnicy jest fakt, że najbiedniejsi nie zaczęli odzyskiwać utraconych dochodów, podczas gdy najbogatsi odzyskali ponad 45 proc. początkowych strat. W latach 2019-2021 średni dochód najbiedniejszych 40 proc. spadł o 2,2 proc., podczas gdy średni dochód najbogatszych 40 proc. spadł o 0,5 proc. Szacuje się, że na całym świecie stracono trzy do czterech lat postępu w kierunku wyeliminowania skrajnego ubóstwa. Świadczy o tym m.in. raport z maja 2021 r. organizacji humanitarnej Global Network Against Food Crises, zainicjowanej przez Unię Europejską, Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) i Światowy Program Żywnościowy (WFP). Czytamy w nim, że 155 milionów ludzi w 55 krajach świata było w 2020 r. "w kryzysie lub w gorszej sytuacji", o 20 milionów więcej niż rok wcześniej, a w 2021 roku 142 miliony ludzi w 40 krajach znajdzie się w kryzysie żywnościowym. Badacze stwierdzili, że kraje Afryki były nieproporcjonalnie dotknięte niedoborem żywności; w ubiegłym roku ok. 98 mln ludzi mierzyło się tam z poważnym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego. Ale problem ten dotyczy również innych części świata. Afganistan, Syria, Jemen i Haiti znalazły się w 2020 r. wśród 10 najgorszych miejsc na świecie pod względem dostępności żywności. Czytaj także: Bezdomni roznoszą koronawirusa? "To oni są szczególnie narażeni" Najtragiczniejsze ustalenia od 2016 roku Ponad 75 mln dzieci na świecie poniżej piątego roku życia było zbyt niskich, a ponad 15 mln - zbyt chudych z powodu ograniczonego dostępu do żywności. Są to najtragiczniejsze ustalenia od czasu, gdy raport został po raz pierwszy sporządzony w 2016 roku. W opublikowanym w październiku raporcie nt. wielowymiarowego wskaźnika ubóstwa (MPI) znajdujemy informację, że w 109 krajach rozwijających 1,3 miliarda ludzi jest biednych, z czego około połowa to dzieci poniżej 18 roku życia. Prawie 85 proc. osób biednych mieszka w Afryce Subsaharyjskiej (556 mln) lub Azji Południowej (532 mln), a ponad 67 proc. mieszka w krajach o średnich dochodach. Najnowszy raport nt. MPI podkreśla, że niektórych przypadkach dysproporcje w wielowymiarowym ubóstwie pomiędzy grupami etnicznymi i rasowymi są większe niż dysproporcje pomiędzy regionami geograficznymi. Na przykład różnica w odsetku osób ubogich w różnych grupach etnicznych wynosi ponad 70 punktów procentowych w Gabonie i Nigerii. W Ameryce Łacińskiej ludy tubylcze należą do najbiedniejszych i np. w Boliwii, gdzie stanowią około 44 proc. populacji, należą jednocześnie do 75 proc. biednych osób. W Indiach pięć na sześć biednych osób pochodziło z niższych kast lub plemion tubylczych. MPI bierze pod uwagę trzy elementy: zdrowie (ilość i jakość pożywienia i śmiertelność niemowląt), edukację (długość trwania i obecność) oraz standard życia (źródło energii do sporządzania posiłków, warunki sanitarne, dostęp do czystej wody pitnej, poziom elektryczności, warunki mieszkaniowe, obecność i jakość sprzętu domowego).