- Wrócę na Białoruś, kiedy będę się tam czuć bezpiecznie - oświadczyła podczas piątkowej konferencji prasowej Swiatłana Cichanouska, kandydatka w niedawnych wyborach prezydenckich na Białorusi, która obecnie przebywa na Litwie. Pytana o to, czy obawia się możliwości ingerencji Rosji w wydarzenia na Białorusi, wezwała wszystkie kraje świata, by szanowały suwerenność jej kraju. Cichanouska poinformowała także, że Moskwa nie próbowała się z nią skontaktować w związku z sytuacją w jej kraju. Podziękowała też wszystkim krajom, które wspierają białoruski naród. "Ludzie chcą zmian" - Mam nadzieję i wierzę w to, że władze usłyszą swój naród. Tak jak zawsze mówiono nam, że prezydent kocha swój kraj i naród, a to, co widzi teraz, jasno daje mu do zrozumienia, że ludzie chcą zmian. I mam wielką nadzieję, że zdrowy rozsądek zwycięży i naród będzie usłyszany - oznajmiła Cichanouska podczas konferencji prasowej w Wilnie. Wyrażając nadzieję, że na Białorusi odbędą się nowe, uczciwe wybory. Swiatłana Cichanouskaja to nowa liderka białoruskiej opozycji i żona więźnia politycznego, blogera Siarhieja Cichanouskiego.