Opozycjonistka pytana przez dziennikarzy regionalnej gazety "Ouest France", będącej największym francuskim dziennikiem, o "największe poparcie w Unii Europejskiej płynące z Warszawy" w kontekście obaw Komisji Europejskiej o łamanie praworządności w Polsce, odpowiedziała: "Mamy doskonałe stosunki z Polską, której rząd udzielił nam nieocenionej pomocy. To kraj, z którym mamy wspólną historię i doświadczenia. Polacy rozumieją Białorusinów i chcą nam pomóc w rozpoczęciu przemian demokratycznych". Cichanouska dodała: "Rozumiem krytykę pod adresem Polski, ale z mojego punktu widzenia jako Białorusinki żyjącej w reżimie, Polska wydaje się wspaniałym krajem, w którym prezydent szanuje i słucha swojego narodu". Opozycjonistka przypomniała o brutalnych aresztowaniach demonstrantów, w tym kobiet, podczas pokojowych demonstracji w Mińsku. Poinformowała, że opozycja przygotował listę z nazwiskami funkcjonariuszy policji i żołnierzy białoruskich, którzy popełnili przestępstwa. "Lista jest wynikiem śledztwa przeprowadzonego w terenie" - stwierdziła Cichanouska. "Chcemy, by osobom odpowiedzialnym za przemoc odmówiono wiz, a ich majątek za granicą by został zamrożony. Każdy, kto przyczynia się do przemocy, musi zrozumieć, że narusza prawa człowieka. Uzyskaliśmy już poparcie Parlamentu Europejskiego, który przyjął rezolucję i nie będzie już uznawał Łukaszenki za prezydenta od końca jego kadencji" - stwierdziła opozycjonistka. Cichanouska spotkała się w poniedziałek z szefem PE Davidem Sassolim, wysokim przedstawicielem UE ds. zagranicznych Josepem Borrellem, a także unijnymi ministrami ds. zagranicznych przed ich posiedzeniem w Brukseli. Z Paryża Katarzyna Stańko