Wspólny apel białoruskiej noblistki w dziedzinie literatury i dziennikarzy opublikował w czwartek (10 września) "Le Monde". "Wolność prasy to ta, która umożliwia istnienie wolności wszystkich innych" - podkreślają Aleksijewicz, Bastunets oraz Deloire, przypominając, że ciągu ostatnich dwóch tygodni 80 dziennikarzy było aresztowanych i represjonowanych przez władze. Rząd nie waha się cenzurować serwisów informacyjnych. Nie pozwala również na drukowanie i dystrybucję niezależnych gazet. Chce ustanowić "próżnię informacyjną", aby wprowadzić wielką ciszę zamiast demonstracji i debat - piszą sygnatariusze apelu. "Nie chcemy, aby cisza dyktatur, opisana przez wielkiego polskiego reportera Ryszarda Kapuścińskiego, powróciła. 'Ta cisza, która jest znakiem nieszczęścia, a często i zbrodni-" - przypominają słowa polskiego reportera i pisarza Aleksijewicz, Bastunets i Deloire. Wzywamy Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) do uwzględnienia wolności prasy jako tematu priorytetowego w jej propozycji mediacji w czasie kryzysu. Wzywamy państwa Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) do uzależnienia przystąpienia Białorusi do prezydencji tej organizacji zaplanowanej na 2021 r. od zaprzestania przemocy wobec mediów - piszą w dalszej części swojego wystąpienia jego sygnatariusze. "Na koniec wzywamy wszystkie państwa, które są przychylne Białorusi i jej mieszkańcom, aby ułatwiły przyjęcie wszystkich prześladowanych dziennikarzy, którzy w tej chwili nie mogą już tam pracować" - dodają. "Wolność to długa i ciężka praca" - zacytowano w liście słowa białoruskiej noblistki wskazując, że "praca ta wymaga teraz solidarności społeczności międzynarodowej". Z Paryża Katarzyna Stańko