Ataki na Nowy Jork i Waszyngton były wydarzeniem bez precedensu. Po raz pierwszy Stany Zjednoczone zostały zaatakowane na własnym terytorium i to w tak dotkliwy sposób. Świat zamarł z przerażenia. Okazało się, że celem terrorystów może być każdy kraj i każde miasto. Nikt nie może czuć się bezpiecznie. Ten cel terrorystom z Al-Kaidy udało się uzyskać - świat zaczął się bać, a Osama bin Laden stał się synonimem tego strachu. Sprawy bezpieczeństwa stały się priorytetowe dla wielu rządów, nie tylko USA. Budżety agencji rządowych ds. walki z terroryzmem zaczęły rosnąć, granice zostały przymknięte a zwykli obywatele zaczęli być poddawani drobiazgowej kontroli przy wejściach na lotniska czy do budynków użyteczności publicznej. Podejrzany stał się każdy pozostawiony pakunek i dziwnie zachowujący się ludzie. Jednym słowem zmianę odczuli wszyscy, także Polacy. Afganistan Na odpowiedź Stanów Zjednoczonych nie trzeba było długo czekać. W październiku 2001 roku USA zaatakowały reżim Talibów w Afganistanie, który udzielał schronienia Osamie bin Ladenowi. Kampania, w której Amerykanie nie skorzystali z oferty pomocy ze strony sojuszników z NATO, doprowadziła do obalenia Talibów i rozbicia większości oddziałów Al-Kaidy, której niedobitki do dziś ukrywają się w górach na granicy z Pakistanem. Schwytani Talibowie zostali uwięzieni w amerykańskiej bazie wojskowej Guantanamo na Kubie. Jednak Osama bin Laden zdołał się wymknąć. Ironią losu pozostaje fakt, że bin Laden i jego towarzysze korzystali z amerykańskiej pomocy wojskowej i szkoleń prowadzonych przez CIA w czasie interwencji ZSRR w Afganistanie na początku lat 80. XX wieku. Oś zła Wojna z terrorem zaczęła się rozszerzać na inne kraje. Wraz ze wzmocnieniem pozycji neokonserwatystów w administracji prezydenta Busha rosła presja na rozwiązania siłowe, podsycana przez powiązanych z administracją producentów broni i wielkie koncerny naftowe. W styczniu 2002 w orędziu o stanie państwa prezydent Bush określił Irak, Iran i Koreę Północną jako światową "oś zła". Oczywistym się stało, że następny w kolejce będzie Saddam Husajn, posądzany o posiadanie broni masowego rażenia. Irak Konieczność odsunięcia Saddama Husajna od władzy Bush podkreślał m.in. w wywiadzie dla radia RMF FM: - To człowiek, który nie przestrzega praw człowieka, nie szanuje praw własnego narodu. Taki już jest. W końcu użył broni chemicznej przeciwko swym rodakom. Jest jednym z najbardziej brutalnych światowych przywódców. Co gorsze, pracuje nad bronią masowego rażenia. Musimy coś z tym zrobić. Jestem cierpliwym człowiekiem. Często pada pytanie, kiedy zajmiemy się Irakiem. Odpowiadam: jesteśmy cierpliwi, nie spieszymy się, konsultujemy z sojusznikami - mówił. Przed interwencją w Iraku USA budowały koalicję, przekonując swoich sojuszników, że Saddam Husajn nie wypełnił rezolucji ONZ nakazujących mu pozbycia się broni masowego rażenia. - Saddam Husajn złamał wiele rezolucji ONZ w ciągu ostatnich 12 lat. Jest także winien wielu zbrodni przeciwko swojemu narodowi, w tym użycia trujących gazów w 40 irackich wioskach. W jego przypadku chowanie się za parawanem suwerenności jest jak przypadek mordercy własnych rodziców, który prosi o uniewinnienie bo stał się sierotą - mówił w 2002 roku ambasador USA w Polsce Christopher Hill podczas czatu w portalu INTERIA.PL. Plany ataku na Irak podzieliły sojuszników USA. Zdecydowanie przeciw opowiedziały się Francja i Niemcy. Poparcie wyraziły m.in. Australia, Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy i Polska. Spór o Irak poróżnił Europejczyków i miał wpływ na rozszerzenie Unii Europejskiej i prace nad konstytucją europejską. Swój sprzeciw wyraziła także Liga Arabska. 20 marca 2003 roku wojska amerykańskie przy wsparciu sojuszników rozpoczęły interwencję w Iraku. Armia iracka została dość szybko pokonana, kraj został podzielony na strefy okupacyjne, z których jedna znalazła się pod dowództwem Polski. Zwycięska kampania i schwytanie Saddama Husajna nie rozwiązały jednak problemów tego kraju. Łatwo było odnieść militarne zwycięstwo i pozbawić władzy krwawego dyktatora, jednak trudniej jest wprowadzić ład i bezpieczeństwo w tym zrujnowanym kraju. Tym bardziej teraz, gdy w Iraku trwa wojna partyzancka, a powołany drogą kompromisu iracki rząd nie panuje w pełni nad własnym terytorium. Walka z bojownikami islamskimi pochłonęła już więcej ofiar wśród żołnierzy koalicji niż wcześniejsze działania wojenne. Codziennie w Iraku wybuchają bomby i codziennie giną ludzie, także cywile. Zobacz także: IRAK - raport specjalny Wojna światowa Terroryści atakują na całym świecie. Wiele ofiar pochłonęły ataki na wyspie Bali w październiku 2002, Dżerbie w Tunezji... Trwa konflikt palestyńsko-izraelski, którego rozwiązanie jest kluczowe dla bezpieczeństwa nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale całego świata. Z atakami terrorystów zmaga się także Rosja - ostatnie wydarzenia w Osetii, które są pochodną wojny w Czeczenii, uzmysławiają jak mało znaczy dla terrorystów ludzkie życie... Zobacz także: Dramat w szkole - raport specjalny