Wspólnota międzynarodowa obawia się, że Iran separowałby pluton ze zużytego paliwa z tego reaktora, uzyskując materiał rozszczepialny do budowy głowic atomowych. "Potencjał urządzenia w Araku nie będzie rósł. Oznacza to, że nie będzie produkowane żadne nowe paliwo nuklearne ani nie zostaną zainstalowane żadne nowe urządzenia, lecz prace budowlane będą kontynuowane" - powiedział minister Mohammad Dżawad Zarif w parlamencie, o czym donosi irańska Press TV. W odpowiedzi na oświadczenie Zarifa Francja, będąca jednym z sześciu mocarstw, które negocjowały przejściowe porozumienie z Iranem, oświadczyła, że Iran musi dotrzymywać uzgodnień z Genewy. Rzecznik francuskiego MSZ Romain Nadal powiedział, że w przejściowym porozumieniu chodzi o "zakończenie wszelkich prac przy reaktorze w Araku". W porozumieniu i tekście, który został zatwierdzony przez irańskie władze, wyraźnie jest mowa, że chodzi o reaktor w Araku - dodał. Zdaniem eksperta od spraw nuklearnych Marka Hibbsa z waszyngtońskiego think-tanku Carnegie Endowment for International Peace (CEIP) oświadczenie szefa irańskiej dyplomacji wydaje się próbą uspokojenia twardogłowych polityków w Iranie, że inwestycja w Araku przetrwa rozmowy dyplomatyczne z sześcioma mocarstwami. "Nie ma znaczenia, czy Iran prowadzi prace budowlane wokół reaktora. Teraz ważne jest, że nie produkuje się tam paliwa ani nie przeprowadza testów reaktora" - podkreślił Hibbs. "Zamrożenie na większą skalę mogłoby być postrzegane przez konserwatystów w Iranie jako całkowite zawieszenie inwestycji (w Araku) i przez to byłoby nie do zaakceptowania" - dodał. Zgodnie z umową Teheran zobowiązał się ograniczyć swój program nuklearny. W zamian sześć mocarstw zadeklarowało, że jeśli Iran przez sześć miesięcy obowiązywania porozumienia będzie przestrzegał jego warunków, nie dojdzie do rozszerzenia dotychczasowych sankcji. Iran zgodził się, że nie uruchomi reaktora atomowego w Araku na zachodzie Iranu ani nie zbuduje instalacji, która miałaby separować pluton ze zużytego paliwa z tego reaktora; ponadto rozszerzy dostęp inspektorów z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej do reaktora w Araku.