George W. Bush udał się do szkoły wojskowej Citadel w Południowej Karolinie, gdzie wygłosi mowę na temat zagrożeń militarnych, wobec których stoją obecnie Stany Zjednoczone, a także na temat przyszłości sił zbrojnych USA. Dzisiaj prezydent USA podejmie prawdopodobnie decyzję o opublikowaniu taśmy wideo, która może stać się oczywistym dowodem odpowiedzialności za nie Osamy bin Ladena. Zapis pokazujący, że bin Laden wiedział wcześniej o mających nastąpić atakach, ujrzy światło dzienne prawdopodobnie już jutro. Sprawa opublikowania nagrania wywołuje jednak wiele kontrowersji. Niejasne są okoliczności, w jakich zdobyto taśmę. Amatorska jakość nagrania, a zwłaszcza dźwięku, może budzić wątpliwości co do autentyczności zapisu. By uniknąć tych wątpliwości, tłumaczenie z arabskiego na angielski, przygotowane przez niezależnego tłumacza, zostanie najprawdopodobniej przedstawione w formie napisu, by lektor nie zagłuszał mało czytelnego chwilami oryginału. W ambasadzie USA w Warszawie złożono hołd ofiarom terroryzmu W odpowiedzi na apel prezydenta Stanów Zjednoczonych George'a Busha, dzisiaj w ambasadzie USA w Warszawie uczczono pamięć ofiar zamachu terrorystycznego 11 września w Nowym Jorku. - Po 11 września świat wolnych ludzi zatrząsł się w posadach; fala uderzeniowa obiegła każdy zakątek ziemi, w każdym sercu pozostał ślad, którego nikt nigdy nie zatrze - mówił ambasador USA w Polsce Christopher Hill. - 11 września zginęli nasi bracia i siostry - zabito ich w imię ideologii zbudowanej na nienawiści - mówił szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz. Jednak - jak dodał - "ten atak przyniósł odmienne od oczekiwanych efekty: powstała koalicja skutecznie walcząca z terroryzmem". Wszyscy uczestnicy uroczystości trzymali w rękach zapalone świece. Pamięć poległych w ataku terrorystycznym uczczono minutą ciszy. Na zakończenie uroczystości zebrani odśpiewali "God bless America". Nowy Jork najatrakcyjniejszym turystycznie miastem USA Mimo zamachów terrorystycznych 11września na dolnym Manhattanie, Nowy Jork jest najbardziej atrakcyjnym turystycznie miastem Stanów Zjednoczonych - wynika z opublikowanego wczoraj sondażu Quinnipiac University. 66 procent badanych Amerykanów stwierdziło, że chce odwiedzić w przyszłym roku Nowy Jork, jeśli pozwolą na to czas i pieniądze. Wśród innych atrakcyjnych turystycznie miast Amerykanie wybierali najczęściej San Francisco i Las Vegas (6 procent) oraz Orlando na Florydzie, Honolulu i Los Angeles (5 procent). Według Maurice Carroll z Quinnipiac University, tak wysoka popularność Nowego Jorku wynika m.in. z uczuć patriotycznych po 11 września, a także ogólnonarodowej popularności burmistrza Rudolpha Giulianiego, który zachęcał do odwiedzenia miasta. Sondaż wskazuje, że 68 procent respondentów ma przychylną opinię o Giulianim, a tylko 3 procent nie akceptuje go.