Łącznie terroryści związani najprawdopodobniej z tzw. Państwem Islamskim zaatakowali w sześciu miejscach, w tym w okolicy stadionu Stade de France, gdzie trwał mecz Francja - Niemcy i gdzie na trybunie honorowej zasiadał prezydent Francois Hollande. W całym kraju ogłoszono stan wyjątkowy i przywrócono kontrole na granicach.