Przedstawiciel Federacji Boruch Gorin powiedział rozgłośni "Echo Moskwy", że nie jest to pierwszy akt wandalizmu i dodał, że incydent zgłoszono na milicję. - To nie pierwszy i nie najbardziej zdumiewający przejaw nacjonalizmu w naszym kraju i w Moskwie - powiedział Gorin. Wyraził przekonanie, że incydenty tego rodzaju to "zazwyczaj zaplanowane akcje struktur utworzonych specjalnie po to, by rozwijać w społeczeństwie uczucia nacjonalistyczne. Gorin zaapelował do władz o zwracanie większej uwagi na przestępstwa tego rodzaju. Ataków na tle rasistowskim jest w ostatnich latach w Rosji bardzo wiele. W roku 2006 odnotowano 539 aktów przemocy na tle rasistowskim, co stanowiło o 17 proc. więcej niż w roku 2005. Zaniepokojenie wzrostem liczby przestępstw na tle rasistowskim w Rosji wyraził w poniedziałek sprawozdawca ONZ ds. rasizmu, dyskryminacji rasowej i ksenofobii Doudou Diene. W jego ocenie "głęboki kryzys społeczny i gospodarczy w społeczeństwie rosyjskim doprowadził do wykorzystywania ideologii nacjonalistycznej jako instrumentu politycznego".