Wnioski o ogłoszenie stanu kryzysu wpłynęły w tych dniach do rządu w Rzymie z regionów Emilia-Romania, Toskania, Wenecja Euganejska i Sardynia. Związek rolników Coldiretti podkreśla, że rejon między Parmą a Piacenzą, gdzie susza jest najbardziej dotkliwa, to zagłębie najlepszej żywności. To tam uprawia się jedną czwartą pomidorów. Ale poważna sytuacja, zauważa się, panuje w całym dorzeczu Padu, z którego pochodzi 35 procent włoskiej produkcji rolnej. Brakuje wody dla 650 tysięcy krów dających mleko, z którego produkowany jest parmezan, oraz dla 1,5 miliona prosiąt i świń w okolicach słynących z szynki parmeńskiej oraz innych znanych wędlin. Niedaleko Grosseto w Toskanii zniszczeniu z powodu suszy uległa połowa upraw pszenicy. “Musimy chronić najlepiej jak umiemy sektor rolniczy w regionach dotkniętych w tych tygodniach przez suszę" - oświadczył minister rolnictwa Maurizio Martina. Pogarsza się sytuacja w stołecznym regionie Lacjum, również w rejonie Rzymu. Burmistrz Virginia Raggi wydała rozporządzenie, w którym nakazała ograniczenie zużycia wody podczas podlewania ogrodów, napełniania basenów i mycia samochodów. Straż miejska i inspektorzy wodociągów będą kontrolować, czy zasady te są przestrzegane.