O odkryciu rozpisują się zagraniczne media. Jak podaje Sky News, ślady ujawniło wyschnięte koryto rzeki w parku stanowym Dinosaur Valley w amerykańskim stanie Teksas. Tego rodzaju śladów nie widziano od dekad, choć badacze zdają sobie sprawę, że na tym terenie występują takie pozostałości. Zwykle znajdują się one pod wodą. Tegoroczna susza odsłoniła jednak koryto rzeki i ukazała ślady w ich pełnej okazałości. Ślady dinozaura sprzed 113 milionów lat Badacze cytowani przez Sky News wskazują, że ślady należą do akrokantozaura, który przemierzał te tereny 113 milionów lat temu. Kierownik parku, cytowany z kolei przez ABC News wskazuje natomiast, że odkryte właśnie ślady to prawdopodobnie najdłuższy ciąg śladów pozostawionych przez jednego dinozaura zachowany w Ameryce Północnej. Zanim woda ponownie powróci do koryta, eksperci zjechali się na miejsce, by zabezpieczyć i opisać znalezisko. Akrokantozaur to dwunożny drapieżnik żyjący około 125-100 milionów lat temu głównie na terenach obecnej Ameryki Północnej. Większość śladów tego dinozaura odnajdywano na terenie Teksasu i Oklahomy. Badacze wskazują, że akrokantozaury dorastały do ok. 12 metrów długości i masy sięgającej nawet sześciu ton.