W kwietniu ubiegłego roku Białoruś poruszyła śmierć 25-letniej kobiety. Zmarła ona po operacji plastycznej nosa, przeprowadzonej w znanej mińskiej klinice. Jak się okazało, w trakcie operacji zepsuł się aparat do sztucznego oddychania, który nie był konserwowany. Lekarz anestezjolog nie zauważył u swojej pacjentki oznak komplikacji i nie doczekawszy się wyników operacji, opuścił klinikę. Po śmierci kobiety przeprowadzono śledztwo. W rezultacie sąd w Mińsku skazał lekarza anestezjologa i głównego inżyniera kliniki odpowiednio na 4 i 3 lata kolonii karnej. Była szefowa centrum medycznego została skazana na 2 lata ograniczenia wolności, ale bez kierowania do ośrodka odosobnienia. Ponadto prywatna klinika ma zapłacić rodzicom zmarłej pacjentki odszkodowanie w wysokości 500 milionów rubli, czyli 150 tysięcy złotych.