Gazeta nazywa polskiego premiera "politykiem proreformatorskim". Odnotowuje, iż 57-letni Tusk zapowiedział, że ustosunkuje się do brytyjskich obaw pod adresem UE, ma to dla niego znaczenie również osobiste i nie chce wyjścia W. Brytanii z Unii. "Uważa się, że Tusk przekonał Camerona do swej kandydatury w rozmowie telefonicznej, w której obiecał poparcie dla brytyjskich propozycji zmian sposobów funkcjonowania UE" - napisała gazeta. "W szczególności polski premier wskazał, że byłby gotów poprzeć plany Camerona zakładające wprowadzenie nowych limitów na świadczenia socjalne dla imigrantów z UE" - dodaje "Sunday Telegraph". Reforma jednego z czterech filarów UE - swobodnego przemieszczania się siły roboczej - jest jednym z najważniejszych celów, które stawia sobie Cameron dążąc do oparcia stosunków W. Brytanii z UE na nowych zasadach i zmniejszenia migracji. Cameron chce m.in. ograniczyć zjawisko tzw. turystyki zasiłkowej. W styczniu br. Tusk i Cameron ostro starli się w rozmowie telefonicznej na tle wypłaty zapomogi rodzinnej na dzieci imigrantów pozostałe w kraju pochodzenia imigrantów. "Z racji swojej funkcji Tusk będzie nadzorował negocjacje W. Brytanii i pośredniczył w zabiegach nad przyjęciem nowego traktatu, który zdecyduje o politycznej przyszłości Camerona" - tłumaczy gazeta znaczenie roli Tuska dla Camerona. David Cameron zapowiedział, że po wygranej w najbliższych wyborach w maju 2015 r. będzie dążył do oparcia brytyjskiego członkostwa w UE na nowych zasadach akcentujących wolny rynek, zanim rozpisze referendum członkowskie przed końcem 2017 r. Według gazety "proreformatorski Tusk" będzie przeciwwagą dla uważanego w W. Brytanii za "federalistę" przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Clauda Junckera. "Stanowisko Tuska jest jednym z najważniejszych w UE, a jego bliskość do kanclerz Angeli Merkel oznacza, że W. Brytania będzie musiała się z nim liczyć" - stwierdziła gazeta.