Autorka komentarza w największej opiniotwórczej gazecie niemieckiej, Cathrin Kahlweit, zastrzega, że demokracja na Ukrainie - ogłoszona oficjalnie po uzyskaniu niepodległości ponad 20 lat temu - jest "delikatną roślinką, którą (od tego czasu) nie raz podeptano i zniszczono". "Powstanie na Majdanie nie doprowadziło co prawda do powstania całego ogrodu, ale przynajmniej do zademonstrowania ochoty na wyhodowanie kilku nowych pędów i nadziei, że kiedyś powstanie z nich ogród" - czytamy w "SZ". "To oznacza "nie" dla zbyt ugodowego kursu wobec Władimira Putina" Ze wstępnych wyników wyłania się zaskakująco wyraźny obraz - ocenia komentatorka. "Prezydent (Petro Poroszenko) nie został wzmocniony, ale może całkiem dobrze żyć z tym wynikiem" - uważa Kahlweit, dodając, że jego polityczny partner (premier) Arsenij Jaceniuk uzyskał "szczególnie dobry wynik". "To oznacza "tak dla reform", lecz "nie dla zbyt ugodowego kursu wobec Władimira Putina" - interpretuje wyniki "SZ". Jaceniuk przeforsował reformy w parlamencie, lecz język, którego używa, jest znacznie bardziej głośny i polemiczny niż język stosowany przez prezydenta. "SZ" podkreśla, że siły radykalne okazały się być słabe, zaś oskarżana o antysemityzm Swoboda, która uzyskała wynik w granicach 5 proc., została nagrodzona za swoją rolę na Majdanie. "Siły proeuropejskiej w Kijowie świętują. Liczą na 75 proc. głosów. To prawdziwa szansa" - pisze "Sueddeutsche Zeitung".