"Sueddeutsche Zeitung" przeciwko zniesieniu sankcji wobec Rosji
Największy niemiecki dziennik opiniotwórczy "Sueddeutsche Zeitung" uważa, że zniesienie zachodnich sankcji wobec Rosji - zanim Ukraina odzyska całkowitą kontrolę nad swoją granicą państwową - byłoby błędem i świadczyłoby o końcu jedności europejskiej.
Daniel Broessler, autor opublikowanego w poniedziałek komentarza, polemizuje z przeciwnikami sankcji, którzy twierdzą, że okazały się one całkowicie nieskuteczne.
"Na jakich kryteriach opiera się taka ocena?" - pyta autor.
"W 2014 roku wydawało się, że (prezydent Władimir) Putin chce i zamierza przejąć kontrolę nad częścią Ukrainy wschodniej. Powstać miała +Noworosja+" - przypomina komentator.
Jego zdaniem, projekt Putina skończył się fiaskiem nie tylko z powodu braku "Noworosjan" i wojskowej obrony podjętej przez Ukrainę, lecz także dzięki "będącej zaskoczeniem dla Putina jedności Zachodu".
Należy zapytać zwolenników zniesienia sankcji, jaki sygnał chcą wysłać Moskwie? - pyta Broessler, brukselski korespondent "SZ".
Komentator rozprawia się też z argumentem, iż sankcje szkodzą Unii Europejskiej. To argument "najsłabszy i najbardziej wątpliwy moralnie" - ocenia.
Dla "skorumpowanego kierownictwa" Rosji odwołanie sankcji z powodu szkód ekonomicznych byłoby potwierdzeniem ich wypaczonego obrazu "dekadenckiego Zachodu", który "wymiękł z powodu utraty zysku" - przekonuje.
"Przynajmniej politycy muszą udowodnić, że ponoszą odpowiedzialność za europejski pokój, jeśli pielgrzymujący do Putina szefowie koncernów nie są do tego zdolni" - pisze Broessler.
Zdaniem "SZ", reakcja UE na rosyjską agresję przeciwko Ukrainie nie była przesadzona. Sankcje mają skłonić Putina do realizacji tej części porozumienia z Mińska, za którą jest odpowiedzialna Rosja. Jeżeli na Zachodzie przewagę zdobędzie interpretacja, że w Donbasie toczy się wojna domowa pomiędzy dwiema stronami ponoszącymi w równym stopniu winę, to będzie to oznaczać zwycięstwo Putina - uważa niemiecki publicysta.
"Gdyby sankcje zostały zniesione, nawet jeśli odbywałoby się to stopniowo, zanim Ukraina - jak ustalono w Mińsku - odzyska kontrolę nad swoją granicą państwową, byłby to z punktu widzenia Moskwy pewny sygnał, że jedność europejska skończyła się. Cenę zapłaciliby Ukraińcy" - konkluduje Broessler w "Sueddeutsche Zeitung".
Z Berlina Jacek Lepiarz