Komentator gazety zauważa, że polski premier nieprzypadkowo właśnie teraz porusza tę sprawę. W przyszłym tygodniu przywódcy Unii Europejskiej mają rozmawiać o nowych celach klimatycznych po roku 2020. Sytuacja na Ukrainie, sprawa sankcji i zależności gazowej od Rosji jest dla Polski przydatnym argumentem w tej dyskusji. Ale zdaniem autora tekstu całkowicie chybionym. Jak czytamy, Rosja jest prawie tak samo uzależniona od Europy jak Europa od Rosji. Ponad połowa wpływów do rosyjskiego budżetu to pieniądze z eksportu surowców. Poza tym, wygórowane cele klimatyczne wcale nie zwiększają zależności Europy od Moskwy, wręcz przeciwnie. Pozwalają na odejście od gospodarki pożerającej surowce. Właściwą odpowiedzią na konflikt z Rosją jest większa, a nie mniejsza ochrona klimatu. Dotyczy to także uzależnionej od węgla Polski, która coraz częściej go importuje, głównie z Rosji - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung". Wojciech Szymański