Samolot pasażerski lecący z Nijali w Darfurze do stolicy Sudanu Chartumu został porwany i wylądował w Libii - podała we wtorek telewizja Al-Dżazira. Znajdują się w nim trzej przywódcy rebeliantów z Darfuru ze skrzydła "Minni" Ruchu Wyzwolenia Sudanu (SLM) - poinformował rzecznik organizacji Mohammed Baszir. Na pokładzie Boeinga 737 sudańskich linii Sun Air znajduje się około 100 osób. Samolot wylądował w oazie Kufra w Libii, aby zatankować. Porywacze chcieli lecieć dalej do Kairu, ale władze Egiptu nie pozwoliły na lądowanie, więc skierowali samolot z powrotem do Libii. - Po dwudziestu minutach od startu pilot poinformował lotnisko w Nijali, że samolot został porwany i będzie lądował w Libii - powiedział anonimowo pracownik linii lotniczych. Egipska agencja prasowa MENA podała, że porywaczy było czterech, prawdopodobnie pochodzą z Sudanu i uzbrojeni są w noże. Ruch Wyzwolenia Sudanu to jedna z dwóch głównych grup rebelianckich w Darfurze, zachodniej prowincji Sudanu, która od 2003 roku jest areną walk wewnętrznych. Frakcja Minni, określana tak od nazwiska swego przywódcy Minni Arcua Minnawi, podpisała porozumienie pokojowe w sprawie Darfuru w maju 2006 roku.