W kolejnym odcinku "Studia Europa", programu realizowanego wspólnie przez Interię i Deutsche Welle, udział wzięli Lena Düpont, europosłanka CDU oraz Kosma Złotowski, europoseł PiS. Rozmowę prowadziły Agnieszka Waś-Turecka (Interia) i Jowita Kiwnik Pargana (DW). Granica z Białorusią. Kto z kim rozmawia o kryzysie? Unijni politycy skomentowali rozmowę Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Zdaniem Leny Düpont był to konieczny krok w celu zażegnania kryzysu humanitarnego. - Rozmowy z różnymi państwami i szefami rządów, w tym z Putinem i Łukaszenką, są sensowne, szczególnie w takiej sytuacji humanitarnej, która jest dla nas dużym wyzwaniem. Trzeba zapobiec temu, żeby ci ludzie nie zamarzli - mówiła niemiecka europosłanka. Na pytanie o to, czy w rozmowach na wysokim szczeblu nie powinna uczestniczyć także Polska, Kosma Złotowski odpowiedział, że nasz kraj jest w nich obecny. - Polska jest w UE, rząd i minister spraw zagranicznych rozmawiają z władzami niemieckimi, rosyjskimi, tureckimi i amerykańskimi. Dyplomacja to nie jest coś, co uprawia się na pokaz. To rozmowy, które się toczą zakulisowo i które mają być skuteczne - tłumaczył europoseł PiS. Polityk przyznał, że mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym, lecz jest on zlokalizowany po stronie białoruskiej. - Migranci znajdują się po białoruskiej stronie granicy, więc za całą pomoc humanitarną dla tych ludzi odpowiada Łukaszenko - podkreślił. Telefony do Władimira Putina W programie politycy ocenili także dotychczasowe działania unijnej dyplomacji. - Pamiętajmy, że to ministrowie spraw zagranicznych UE uzgodnili w tym tygodniu nowe kryteria sankcji na Białoruś - przypomniała Lena Düpont i dodała, że takich spraw nie da się załatwić w rozmowach dwustronnych: To coś, czym UE zajmuje się jako całość. Kosma Złotowski przyznał, że wysoko ocenia ostatnie wystąpienia Josepa Borrella, wysokiego przedstawiciela UE ds. zagranicznych, przed Parlamentem Europejskim. - Pokazał, że doskonale zdaje sobie sprawę, na czym polega ten kryzys i kto jest jego inicjatorem, a jak wiemy z doświadczenia prezydent Putin uwielbia stwarzać trudności, które z triumfem będzie sam rozwiązywał. Dlatego telefony do Putina, który twierdzi, że o kryzysie dowiedział się z prasy, są bardzo dobrze adresowane - mówił polityk PiS. Migranci "to naboje w lufie Aleksandra Łukaszenki" Zdaniem Złotowskiego, "Polska dobrze radzi sobie w tym kryzysie". - Reagujemy stanowczo, staramy się nie dopuścić do zniszczenia naszych zasieków i do przedarcia się przez granicę tych, którzy chcą się do nas wedrzeć. To nie są goście, to są naboje w lufie Aleksandra Łukaszenki. Staramy się te naboje wystrzeliwane z Białorusi wyłapać i zablokować - podkreślił europoseł PiS. Polski polityk krytycznie odniósł się do pomysłu przyjęcia przez Polskę wsparcia ze strony unijnych instytucji, m.in. Fronteksu. - O pomoc prosi się wtedy, kiedy jest ona naprawdę potrzebna - powiedział. - Nie chodzi o potrzebę, ale ducha współpracy europejskiej - ripostowała Lena Düpont - Dużo łatwiej byłoby przezwyciężyć ten kryzys gdybyśmy pracowali nad nim wspólnie. Tym bardziej, że UE podtrzymuje tę ofertę pomocy. Mur na granicy? "Sam nie rozwiąże problemu" Pytana o planowaną budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej niemiecka polityk przyznała, że ogrodzenie będzie miało sens, jeśli zostanie połączone z wymierną pomocą dla uwięzionych na tym terenie ludzi. - Chodzi o to, by zarządzać strumieniami migracji, by kierować tych ludzi ludzie na oficjalne przejścia graniczne, stworzyć odpowiednią infrastrukturę, zapewnić urzędników, tłumaczy, opiekę medyczną. Nie chodzi od razu o to, by oferować azyl, ale umożliwić dostęp do odpowiednich procedur - powiedziała europosłanka CDU. Jej zdaniem współfinansowanie inwestycji z budżetu UE jest "prawnie możliwe". - Zapora sama z siebie nie rozwiąże problemu - zgodził się Kosma Złotowski - Ale pozwoli zmniejszyć liczbę funkcjonariuszy na granicy. Polski polityk dodał, że Polska zabezpieczyła już fundusze potrzebne na budowę zapory, choć nie wykluczył przyjęcia unijnych środków na ten cel. - Jeśli je otrzymamy, to bardzo dobrze. To będzie świadczyło o solidarności europejskiej i o tym, że inne kraje zdają sobie sprawę, że to nie tylko interes Polski, ale i całej UE - powiedział Złotowski. Spięcie o definicję praworządności. Złotowski: Nie ma. Düpont: Jest Eurodeputowani wypowiedzieli się na temat sporu o praworządność i wstrzymania przez Komisję Europejską akceptacji polskiego Krajowego Planu Odbudowy. - Nie wiemy, z jakiego powodu KE wstrzymuje akceptację KPO i przekracza wszelkie możliwe terminy, które sama sobie wyznaczyła - mówił Kosma Złotowski i dodał, że nie rozumie zarzutów stawianych Polsce przez instytucje unijne. - Praworządność nie została zdefiniowana w żadnym z traktatów. Nie wiem, w jakim miejscu dokładnie brakuje w Polsce praworządności. Jakie są konkretnie zarzuty? Bo tego nikt nie potrafi zdefiniować - zaznaczył. Lena Düpont widzi to inaczej: - Mamy definicję praworządności w traktatach. Np. w art. 2. Mówi się tam o zachowaniu kryteriów praworządności i do nich należy m.in. niezależność sądownictwa. - Te fundusze zostaną uwolnione, jeśli Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostanie zlikwidowana i gdy polscy sędziowie będą mogli znów niezależnie orzekać. To bardzo konkretne punkty i konkretna krytyka - podkreśliła europosłanka CDU. Agnieszka Waś-Turecka (Interia), Jowita Kiwnik Pargana (DW)