Zagranicznym studentom Akademii Medycznej im. Sieczenowa polecono, by zaopatrzyli się w żywność i inne produkty. Ostrzeżono ich także, że nie zostaną wypuszczeni z akademików w sobotę, gdy ekstremistyczne organizacje będą obchodzić rocznicę urodzin Hitlera. - To miłe, że uniwersytet o nas dba, ale z drugiej strony to absurd, że nasza wolność jest ograniczana z powodu jakichś skrajnych grup - powiedziała Liah Ganeline, studentka drugiego roku z Izraela. - W normalnym, demokratycznym kraju władze nie zważają na interesy takich grup, a wręcz przeciwnie - siły ochrony porządku publicznego bronią przed nimi ludzi - dodała. Jak powiedziała, akademik jest zamykany w tym czasie od kilku lat, a oficjalnie tłumaczy się to szkoleniem przeciwpożarowym, chociaż wszyscy świetnie wiedzą, o co chodzi. Według ośrodka informacyjno-analitycznego "Sowa", w atakach na tle rasowym w 2006 roku zginęły w Rosji 53 osoby, a 460 zostało rannych.