Dziś trumny z ciałami 30-letniego rabina Jonathana Sandlera, jego dwóch synów: 5-letniego Arie i 4-letniego Gabriela oraz 7-letniej Miriam Monsonego - córki dyrektora szkoły - zostały przewiezione na lotnisko wojskowe w Tuluzie. Stamtąd woskowy samolot zabrał je do Paryża. W środę mają zostać przewiezione do Tel Awiwu. Przy transportowaniu ciał obecny był szef francuskiej dyplomacji Alain Juppé. Pogrzeb rabina i trojga dzieci odbędzie się jutro rano w Jerozolimie. Izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało w komunikacie, że trumny z ciałami zamordowanych przybędą do Izraela w środę około godziny 5.20 czasu lokalnego (4.20 naszego czasu) , a uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godzinie 9.00 (8.00 naszego czasu) na cmentarzu głównym w Tel Awiwie. Nie podano, kto będzie reprezentował władze na tej uroczystości. Resort spraw zagranicznych zapowiada, że będzie również uczestniczył w uroczystościach pogrzebowych w Tel Awiwie. Zastrzelony Jonathan Sandler był obywatelem Francji, ale miał także prawo stałego pobytu w Izraelu. Dzieci miały podwójne francusko-izraelskie obywatelstwo. Jutro odbędą się także pogrzeby francuskich żołnierzy, których zabójca zastrzelił wcześniej w Tuluzie i w Montauban. Wszyscy byli wyznawcami islamu. Przywódcy obydwu społeczności - żydowskiej i muzułmańskiej - zapowiedzieli na niedzielę wspólny marsz ulicami Paryża. Trwa bezprecedensowe w swojej skali dochodzenie. Analizowane są biografie żołnierzy, szczególnie tych, którzy po służbie w Afganistanie wykazują wyraźne zaburzenia emocjonalne, oraz dezerterów. Z podejrzeń oczyszczono trzech wojskowych usuniętych z armii w 2008 roku za działalność neonazistowską. Kryminolodzy obawiają się nowego zamachu. W regionie obowiązuje najwyższy stopień pogotowia antyterrorystycznego. Policja w Tuluzie została wyposażona w dodatkową broń automatyczną. W strzelaninie przed szkołą żydowską w Tuluzie w południowo-zachodniej Francji zginęły cztery osoby, w tym troje dzieci. Napastnik, który przyjechał na skuterze, otworzył ogień do znajdujących się przed wejściem osób, zabijając nauczyciela i dwoje jego dzieci. Następnie wyciągnął drugi pistolet i wbiegł na podwórko szkolne, gdzie zastrzelił trzecie dziecko. Bronią o tym samym kalibrze posługiwał się zabójca dwóch żołnierzy, którzy kilka dni temu zginęli w Montauban i w Tuluzie