Prokurator generalny nie zdecydował jeszcze czy będzie wnioskował przed sądem o ukaranie podejrzanego karą śmierci czy dożywotnim więzieniem. Postawiono mu zarzuty związane z otwarciem ognia w strefie bagażowej międzynarodowego lotniska. Mężczyzna zastrzelił pięć osób i ranił wielu innych. Władze ujawniły właśnie, że sprawca strzelał dopóki nie skończyła mu się amunicja. Do tego tragicznego zdarzenia doszło na początku stycznia. Wybuchła wówczas panika, podróżni zostali ewakuowani na płytę lotniska, które przez wiele godzin było całkowicie zamknięte zarówno dla startujących jak lądujących samolotów. Śledczy sprawdzają teraz czy podejrzany był świadomy tego, co robi podczas strzelaniny. Aktualnie przechodzi specjalne badania. W przeszłości był na misji w Iraku i służył w amerykańskiej Gwardii Narodowej.