Dziennik podkreśla, że jego wypowiedź pozwala poznać sposób myślenia "najbliższych Putinowi twardogłowych w czasie, gdy Kreml reaguje na odsunięcie od władzy prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza". Pokazuje też, że część rosyjskiego establishmentu wywodzącego się ze służb bezpieczeństwa "wciąż boleje nad rozpadem Związku Radzieckiego (...) i podejrzewa, że niedawna rewolucja na Ukrainie miała na celu wciągnięcie tej byłej sowieckiej republiki do UE i NATO". - Jesteśmy świadkami wielkiej gry geopolitycznej, której celem jest zniszczenie Rosji jako geopolitycznego rywala USA czy też globalnej oligarchii finansowej - mówił Jakunin. Twierdzi on, że USA dążą do powstania "rządu światowego" w myśl "koncepcji światowej dominacji". - Widzieliśmy to już w Iraku, Afganistanie, (dawnej) Jugosławii i Afryce Północnej. Obecnie granice tej doktryny przesunęły się na Ukrainę - powiedział. Jakunin wyraził nadzieję, że prośba Putina do rosyjskiego parlamentu o zgodę na wprowadzenie wojsk na Ukrainę "podziałała na zachodnich przywódców jak zimny prysznic" i powstrzyma ich od popierania "uzbrojonych bojowników", którzy - jak twierdzi - sprowokowali strzelaninę na kijowskim Majdanie Niepodległości i stali za obaleniem Janukowycza. Jaunin: Chcą zniszczyć i upokorzyć Rosji Zaapelował do Zachodu o pomoc w przeprowadzeniu na Ukrainie demokratycznych wyborów, które wyłonią "prawomocne organy władzy bez udziału uzbrojonych mężczyzn i elementów faszystowskich". Termin wyborów prezydenckich wyznaczony przez nowe władze Ukrainy na 25 maja jest - jego zdaniem - zbyt wczesny, by zagwarantować demokratyczne głosowanie. Jakunin ocenił, że Zachód "od 1991 roku niezmiennie postępował wbrew obietnicom dawanym Rosji, że nie zamierza okrążać jej poprzez rozszerzenia NATO o państwa położone u rosyjskich granic". - Już (były kanclerz Niemiec Helmut) Kohl przysięgał (przywódcy ZSRR Michaiłowi) Gorbaczowowi, że wyjście sowieckich wojsk z Niemiec nie spowoduje podejścia wojsk NATO pod rosyjskie granice. W rzeczywistości wszystko, co się stało od tego czasu, świadczy o czymś dokładnie przeciwnym - powiedział Jakunin. - Dziś usłyszałem, że NATO chce podwoić kontyngent myśliwców patrolujących terytorium państw bałtyckich. Według mnie wygląda to dość śmiesznie, a w istocie jest żałosne i obrzydliwe - dodał. Według Jakunina USA w dalszym ciągu prowadzą zimnowojenne konflikty z zamiarem zniszczenia i upokorzenia Rosji. - Ponad 40 lat temu, gdy USA tworzyły plany zniszczenia Związku Radzieckiego, z dokumentów CIA wynikało, że musi temu towarzyszyć oddzielenie Ukrainy od Rosji. Te plany wciąż leżą na półkach szefów CIA i są aktywowane raz na jakieś trzy lata - powiedział. "Putin miał absolutną rację" Zwracając się do Rady Federacji, wyższej izby parlamentu Rosji, o zgodę na wysłanie wojsk na Ukrainę, Putin miał "absolutną rację" - twierdzi Jakunin. - Z jednej strony stworzyło to równowagę i pokazało światu, że Rosja nie porzuci ludzi (na Ukrainie) na pastwę szalonych chuliganów i anarchii w sytuacji, gdy władz praktycznie nie ma. Z drugiej strony (Putin) liczył na to, że będzie to poważny czynnik, który pohamuje tych idiotów. - Mówimy tu o (ochronie ludzi), którzy należą do jednego kręgu cywilizacyjnego od czasu, gdy powstawały pierwsze książki historyczne. Rosja nie mogła nie zareagować, prezydent (Putin) nie mógł nie zareagować. Jego własny naród nie wybaczyłyby mu tego, nie mówiąc już o ukraińskim - zaznaczył Jakunin.