Niemcy podjęły decyzję o przywróceniu kontroli granicznych, powołując się na zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa. Tyle, że to konsekwencja postanowienia Berlina sprzed dwóch tygodniu o gotowości do przyjęcia wszystkich uchodźców z Syrii. Zasady strefy Schengen wyraźnie mówią, że presja migracyjna nie może być powodem przywrócenia kontroli na granicach. To oznacza, że decyzja niemieckich władz jest niezgodna z prawem, ale Komisja Europejska widzi to inaczej. - Ufamy ich ocenie sytuacji. To nadzwyczajne okoliczności, które uzasadniałaby czasowe przywrócenie kontroli granicznych - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Natasha Bertaud. Decyzja Niemiec zapoczątkowała efekt domina. Kontrole przywróciła także Austria na granicy z Węgrami; zapowiedziała to również Słowacja. Rozsypująca się strefa Schengen to cios dla obywateli Europy Środkowo-Wschodniej, którzy zaledwie od 2007 roku mogą podróżować swobodnie przy podniesionych szlabanach granicznych. To także niebezpieczeństwo, bo jeśli tak łatwo zignorować unijne zasady, w przyszłości na celowniku może znaleźć się na przykład swoboda podejmowania pracy za granicą.