Armia Izraela podała, że dokonała czterech nalotów po wcześniejszych seriach z moździerzy i atakach rakietowych ze Strefy. Eksplozje wstrząsnęły miastem Gaza, osiedlami Chan Junis i Rafah. Rzeczniczka izraelskiej armii precyzowała, że celem ataków była fabryka broni i trzy tunele, w których kryli się bojownicy. Według palestyńskich lekarzy ofiary nalotu znajdowały się w tunelu pod granicą Strefy Gazy i Egiptu. Niewykluczone, że w ruinach uwięzieni są inni ludzie. Izrael podkreśla, że tunele służą przemytnikom do przerzutu broni. Palestyńczycy zaznaczają, że za pomocą korytarzy podziemnych dostarczają zapasy do odciętego od świata regionu. Był to pierwszy od roku nalot na gęsto zaludnione miasto Gaza. Ostatni raz Izrael atakował je w czasie trzytygodniowej ofensywy sprzed roku, w której zginęło około 1400 Palestyńczyków i 13 Izraelczyków. W czwartek izraelskie samoloty rozrzuciły nad Gazą ulotki, mówiące mieszkańcom Strefy, by nie zbliżali się do granicy z Izraelem na mniej niż 300 metrów.