"Brygady Al-Kasam zaatakowały syjonistyczną enklawę przy pomocy kierowanego pocisku w północnej Strefie Gazy" - napisał Hamas w komunikacie, na który powołuje się Times of Israel. Podaje on również, że tuż po ataku rozpoczął od strony Strefy Gazy ostrzał z moździerzy, co miało prawdopodobnie na celu utrudnienie dotarcia na miejsce pomocy medycznej. Ponad 1000 rakiet zostało wystrzelonych od poniedziałku ze Strefy Gazy w kierunku Izraela, z czego 850 przechwyciła tarcza antyrakietowa lub spadło na Izrael, a 200 spadło po stronie palestyńskiej - poinformował w środę rzecznik izraelskiej armii Jonathan Conricus. Rośnie liczb ofiar W Izraelu w palestyńskich atakach rakietowych zginęło w ostatnich dniach pięć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Według najnowszych doniesień ministerstwa zdrowia Strefy Gazy w izraelskich odwetowych atakach lotniczych na tę palestyńską enklawę śmierć poniosły od poniedziałku co najmniej 43 osoby, w tym 13 dzieci. Blisko 300 osób zostało rannych. Wśród zabitych są dowódcy radykalnej organizacji palestyńskiej Hamas i drugiej palestyńskiej grupy zbrojnej w enklawie - Islamskiego Dżihadu.