Jak podaje izraelskie radio "Kan" Hamas wystrzelił w niedzielę rano 55 rakiet w kierunku środkowego i południowego Izraela. W odpowiedzi izraelskie wojsko zrzuciło co najmniej 100 bomb na budynki i bunkry Hamasu w środkowej i północnej części Strefy Gazy. - Operacje Izraela w Strefie Gazy będą kontynuowane tak długo, jak będzie to konieczne, aby osiągnąć nasze cele - zapowiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu. Z kolei jeden z przywódców Hamasu Ismail Hanidża oświadczył, że "opór Palestyńczyków nie ustąpi". Jednym z celów działań armii izraelskiej w niedzielę rano był dom najstarszego przywódcy Hamasu Yahyi Sinwara w mieście Chan Junus w południowej Strefie Gazy. Według telewizji al-Dżazira po stronie palestyńskiej zginęły cztery osoby, kilkadziesiąt jest rannych. Zniszczone zostały dwa budynki mieszkalne. Zgodnie z ostatnim bilansem palestyńskich służb medycznych w Strefie Gazy do tej pory zginęło co najmniej 149 osób, w tym 41 dzieci. Około 950 osób zostało rannych. 13 Palestyńczyków zginęło także na Zachodnim Brzegu Jordanu. Po stronie izraelskiej zginęło co najmniej 10 osób, w tym jedno dziecko.