Według niej w związku z tą akcją przejście graniczne Zahony było w poniedziałek przez cały dzień zamknięte. W jego okolicach dokonano przeszukań w 39 domach, konfiskując domniemanym łapownikom tysiące euro. Jak się twierdzi, policja graniczna w Zahony, gdzie ogniskuje się przemyt papierosów z Ukrainy, zwykła regularnie żądać od przekraczających granicę podróżnych łapówek w wysokości od 20 do 100 euro i egzekwować to. Zdarzało się również, że skorumpowani funkcjonariusze zezwalali na przekraczanie granicy w jedną lub drugą stronę osobom czyniącym to nielegalnie. U wielu policjantów zainkasowane łapówki znaleziono w trakcie rewizji osobistej w bieliźnie.