Jak powiedział szef brytyjskiej dyplomacji Jack Straw, który w imieniu rządu zaprezentował irackie dossier, jest to najbardziej szczegółowy z opublikowanych dotychczas dokumentów, pokazujących drastyczną sytuację w zakresie praw człowieka w Iraku. W materiałach - opartych m.in. na zeznaniach świadków i ofiar oraz dokumentacji, zgromadzonej przez ONZ, w tym rezolucji NZ-owskiej Komisji praw Człowieka z 19 kwietnia 2002 r. - mowa jest o zastraszaniu społeczeństwa, korupcji i nepotyzmie władz Saddama Husajna oraz wszechobecności i wszechwładności służb specjalnych. Wskazano m.in. że mimo oficjalnego zakazu stosowania tortur, są one czymś powszechnym w irackich więzieniach i aresztach; nie było zresztą jak do tej pory w Iraku przypadku skazania kogokolwiek za korzystanie z tej metody uzyskiwania zeznań. Raport wskazuje na systematyczne stosowanie tortur w czasie śledztwa, w tym obcinania języka czy uszu, gwałtu, bicia, porażania prądem czy polewania kwasem, zamykania w stalowych trumnach na wiele dni. Szczególnie cierpią kobiety, które w Iraku Saddama Husajna w praktyce całkowicie zostały pozbawione głosu i mogą m.in. być bezkarnie zabijane przez mężów. W brytyjskim raporcie mowa jest też o drastycznych metodach likwidowania przeciwników reżimu czy nawet nieprzyjaciół rodziny irackiego lidera. Brytyjski raport wskazuje też na drakońskie metody dyskryminowania irackich mniejszości. Od 1983 r. aresztowano i stracono w sumie osiem tysięcy Kurdów w wieku od 13 lat. Podobne represje stosowane są przeciwko szyickiej opozycji na południu Iraku. Londyński dokument został opublikowany na sześć dni przed terminem, w którym Irak, zgodnie z rezolucją ONZ Nr 1441, ma przedstawić szczegółowe dane na temat posiadanej broni masowej zagłady. Straw powiedział w poniedziałek, że publikacja materiałów o łamaniu praw człowieka przez władze w Bagdadzie ma wzmocnić presję społeczności międzynarodowej, wywieraną na Irak. - Społeczeństwo musi zrozumieć, jak wielkim złem jest reżim Saddama Husajna - powiedział Straw w wywiadzie udzielonym sieci BBC.