Huraganowy wiatr osiągał w porywach prędkość 200 km na godzinę. Spowodował wielkie straty materialne, przede wszystkim w Niemczech, ale także w Wielkiej Brytanii, Francji, krajach Beneluksu, Austrii, Szwajcarii, Polsce i Czechach. W Niemczech Kyrill zabił 10 osób. W końcu stycznia wielka niemiecka firma reasekuracyjna Munich Re oszacowała straty w całej Europie na 5-7 mld euro. Mieszkańcy niektórych regionów Niemiec, m.in. Magdeburga oraz Nadrenii Północnej-Westfalii pozbawieni byli energii elektrycznej, ponieważ wichura zrywała sieć energetyczną. Powalone przez wiatr drzewa zniszczyły wiele samochodów. Huragan sparaliżował ruch drogowy, komunikacje kolejową i lotniczą. Doszło także do zakłóceń w funkcjonowaniu sieci telefonii komórkowej. W Berlinie huragan wyrwał ze szklanej fasady Dworca Głównego stalowy filar. Ważący dwie tony element spadł na znajdujące się 40 metrów niżej schody. Kilka innych filarów zostało obluzowanych. W Niemczech straty oszacowano wstępnie na 2 mld euro, ale obecnie mówi się już o ponad 3 mld. Branża ubezpieczeniowa spodziewa się w związku z tym znacznego spadku tegorocznych zysków. Właściciele pojazdów muszą się natomiast liczyć ze wzrostem składek ubezpieczeniowych.