To efekt zaledwie jednodniowej wizyty prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza w Minsku, gdzie z otwartymi ramionami przyjmował go Aleksander Łukaszenko. Chavez - jak donosi wschodni korespondent RMF FM - był zachwycony tym, jak Łukaszenko poradził sobie z opozycją i dżinsową rewolucją po niedawnych wyborach prezydenckich. Przyznał ze smutkiem, że Amerykanie dają pieniądze również wenezuelskiej opozycji, która też chciałaby przeprowadzić jakąś kolorową rewolucję, ale rzecz jasna naród na to nie pozwoli. Tym bardziej, że Chavez wpadł na pomysł, by wspólnie z Białorusią walczyć z amerykańskim imperializmem i zaproponował Łukaszence stworzenie "bojowego zespołu", jak w piłce nożnej. Podpisana przez obu prezydentów deklaracja przewiduje długofalowe, strategiczne partnerstwo obu krajów, wzajemne wsparcie i współpracę. - Nasze narody mają wiele wspólnego - ocenił Chavez w czasie rozmów z Łukaszenką. Podkreślił wspólną wolę walki o "sprawiedliwość społeczną, niezawisłość narodową i suwerenność". - Dzisiaj istnieją ogromne możliwości, by stworzyć strategiczny sojusz - powiedział. Zadeklarował, że na Białorusi "znalazł jeszcze jednego przyjaciela". - Powinniśmy wspólnie stworzyć drużynę. To będzie bojowa drużyna - oznajmił. - Możemy stworzyć zespół piłkarski, hokejowy, a nawet koszykarski. Jak gość będzie sobie życzył - zapewnił Łukaszenko, znany z tego, że aktywnie biega na nartach i zajadle gra w hokeja. Łukaszenka zadeklarował ze swej strony, że Białoruś z wielką sympatią odnosi się do Wenezueli i jej prezydenta, który "jako prawdziwy patriota broni niezawisłości swego kraju". Zauważył przy tym, że "media często wypaczają obraz sytuacji w poszczególnych krajach i nieprawidłowo charakteryzują przywódców". - Wiadomo, z czyjego polecenia działają - dodał. Wyznał, że wenezuelskie propozycje współpracy gospodarczej przeszły jego oczekiwania i obejmują różne dziedziny - od budownictwa mieszkaniowego po przetwórstwo ropy naftowej. - W Wenezueli jest zapotrzebowanie na niemal całą naszą gospodarkę - podkreślił. Chavez zapowiedział, że na podstawie podpisanych w Mińsku porozumień opracowane zostaną konkretne projekty współpracy obu krajów w takich dziedzinach, jak gospodarka, nauka, technika, energetyka i przemysł petrochemiczny. W oficjalnych komunikatach z rozmów nie podano żadnych szczegółów. Anonimowy deputowany, cytowany przez internetową gazetę "Biełorusskije Nowosti", ujawnił, że Wenezuela interesuje się białoruskim sprzętem dla rolnictwa i kopalni odkrywkowych, środkami transportu. Białoruś z kolei zainteresowana jest wenezuelską ropą, "jako alternatywą zależności od jednego dostawcy". Na razie obrót handlowy między obu krajami (głównie białoruski eksport nawozów potasowych)sięga zaledwie kilkunastu milionów dolarów rocznie. Z Mińska Chavez uda się w środę do Rosji, gdzie podpisze kontrakt na zakup 24 myśliwców Su-30MK2 na sumę ponad miliarda dolarów i będzie rozmawiać o zakupie kolejnej partii śmigłowców bojowych oraz o uruchomieniu w Wenezueli produkcji automatów Kałasznikowa.