Sprawa dotyczy skargi złożonej w 2009 r. przez Witomiłę Wołk-Jezierską, córkę zamordowanego w Katyniu oficera artylerii Wincentego Wołka wraz z 12 innymi osobami. Poza ich skargą Trybunał rozpatruje skargę z 2007 r. złożoną przez Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego, syna i wnuka oficerów, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie. Krewni ofiar NKWD zarzucają władzom Rosji, że nie przeprowadziły one skutecznego postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską: nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej tej zbrodni, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji. Ponadto rodziny ofiar zarzucają Rosji poniżające traktowanie poprzez negowanie zbrodni katyńskiej jako historycznego faktu w wyrokach rosyjskich sądów. Na rozprawie są obecni krewni ofiar zbrodni katyńskiej - Witomiła Wołk-Jezierska, córka zamordowanego w Katyniu oficera artylerii Wincentego Wołka oraz Krystyna Krzyszkowiak, córka oficera policji, którego NKWD zamordowała w Twerze (dawniej Kalinin). Skarżących reprezentuje w Trybunale zespół prawników. W rozprawie uczestniczą też przedstawiciele rządu rosyjskiego m.in. wiceminister sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej Georgij Matiuszkin oraz polskiego MSZ, m.in. wiceminister spraw zagranicznych Maciej Szpunar. Każda ze stron ma po 30 minut na przedstawienie swojej argumentacji, po której sędziowie (tzw. Izba Trybunału, czyli siedmiu sędziów) mogą zadać jeszcze dodatkowe pytania. Trybunał ma ocenić m.in., czy rosyjska prokuratura prowadząc śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej naruszyła m.in. art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Zakazuje on nie tylko "umyślnego pozbawiania życia", ale także - co wynika z dotychczasowego orzecznictwa Trybunału - nakazuje przeprowadzenie rzetelnego śledztwa w przypadku morderstwa. W trakcie czwartkowej rozprawy rosyjski rząd ma odpowiedzieć na pytanie, czy masowy mord na polskich jeńcach można określić jako zbrodnię wojenną. Do tej pory władze w Moskwie utrzymują, że zbrodnia katyńska była przestępstwem pospolitym i ulegającym przedawnieniu. Rodziny ofiar zbrodni NKWD - Witomiła Wołk-Jezierska i Krystyna Krzyszkowiak mówiły tuż przed rozprawą, że mają nadzieję na prawdę i moralne zadośćuczynienie ze strony Rosji. Ich pełnomocnik prawny, dr Ireneusz Kamiński, zaznaczył w rozmowie z PAP, że w wypadku skazania Rosji Trybunał może zasądzić odszkodowanie finansowe dla rodzin ofiar zbrodni katyńskiej. Wyrok Trybunału ws. skarg katyńskich zapadnie najwcześniej na początku przyszłego roku. W piśmie do strasburskich sędziów z października 2010 r. wiceminister sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej Georgij Matiuszkin stwierdził, że Rosjanie nie mają obowiązku wyjaśniać losu polskich obywateli, którzy - jak to określono - zaginęli w wyniku "wydarzeń katyńskich". Po tych słowach krewni ofiar zbrodni katyńskiej wycofali propozycję ugody z Rosjanami, którą Trybunał dopuszcza jako formę polubownego załatwienia skargi. W 2004 r. Rosja umorzyła śledztwo ws. zbrodni katyńskiej, prowadzone w latach 1990-2004 przez Główną Prokuraturę Wojskową. Dokumentację śledztwa, jak i postanowienie o jego umorzeniu, jednocześnie utajniono.