Strajk komunikacji miejskiej sparaliżował włoskie miasta. Najgorsza sytuacja panuje w Mediolanie, gdzie strajkujący związkowcy zablokowali trzy linie metra. W mieście nie kursuje też ponad połowa linii autobusowych i tramwajowych. Pierwsza część strajku ma się skończyć o godz. 15:00. Część druga - rozpocznie się o 18.00 i potrwa do jutra. Nieco lepsza sytuacja panuje w Rzymie i innych większych miastach: nie kursuje tam tylko 20% środków komunikacji miejskiej. Nie wszystkie związki zawodowe przyłączyły się do strajku ogłoszonego przez kilka autonomicznych central związkowych i dzięki temu część środków transportu kursuje normalnie. Do końca miesiąca we Włoszech zapowiedziano jeszcze kilka bardzo uciążliwych dla ludności akcji protestacyjnych. Na niedzielę strajk zapowiedzieli związkowcy włoskich kolei. Następnego dnia mają strajkować kontrolerzy lotów na największych lotniskach. We wtorek protestować będą też strażacy - przez 4 godziny nie będą wyjeżdżać do pożarów. Strajkujący protestują przeciwko prywatyzacji sektora transportu publicznego. Domagają się także nowych umów o pracę.