Personel pokładowy Alitalii od miesięcy prowadzi ostrą walkę z dyrekcją firmy. Po strajkach "przekąskowych", gdy nie podawano pasażerom posiłków, i proteście "marynarkowym", gdy stewardesy i stewardzi nie włożyli służbowych żakietów, wybrali wyjątkowo długi, bo aż dwudniowy strajk, z powodu którego w podróż nie wyruszą tysiące ludzi. Nie wiadomo jeszcze, ile połączeń lotniczych zostanie odwołanych. Zapowiedziano, że strajkujący będą pracować w godzinach największego ruchu - czyli rano i po południu - i że zapewnią połączenia z włoskimi wyspami. Zdaniem strajkujących wprowadzony w firmie plan oszczędnościowy uderza najbardziej w ich grupę zawodową. Protestują przeciwko obniżeniu pensji, wydłużeniu godzin pracy, redukcji personelu pokładowego, fatalnym ich zdaniem warunkom pracy i łamaniu ich praw.