Niektóre loty z Lizbony miały ponad dwie godziny opóźnienia - informuje strona internetowa firmy ANA, zarządzającej portugalskimi lotniskami. TAP uważa, że opóźnienia dotkną 23 proc. jej lotów. Zdaniem linii są one normalne o tej porze roku i nie są konsekwencją strajku - wyjaśnia rzecznik portugalskiego przewoźnika. Pracownicy personelu naziemnego, którzy zdecydowali się na strajk po ostatnim spotkaniu z dyrekcją TAP w czwartek, zapowiadają na piątek i sobotę znaczne utrudnienia. TAP spodziewa się jednak tylko kilku pojedynczych, niewielkich opóźnień i nie planuje odwoływania żadnych lotów. Państwowy przewoźnik zwrócił się do firmy Portway, współpracującej z ANA, o zastąpienie strajkujących pracowników, co pozwoli na zmniejszenie utrudnień na portugalskich lotniskach. Strajkujący domagają się podwyżek i gwarancji utrzymania obecnej liczby miejsc prac. Zapowiadają kolejne protesty na 12 i 13 września.