Kilkudziesięciu robotników pracujących przy budowie kosmodromu Wostocznyj przerwało protest głodowy, po tym jak wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin obiecał im wypłatę zaległych poborów - podała w sobotę agencja TASS. - Na razie zaufamy Rogozinowi - powiedział rzecznik protestujących. Przerwanie głodówki nie oznacza powrotu do pracy. Strajk nadal prowadzi 100 pracowników. Zapowiadają, że wrócą na budowę kosmodromu dopiero, kiedy dostaną należne im pieniądze. Według informacji rzecznika strajkujących ponad 200 osób zatrudnionych przy budowie kosmodromu od początku roku nie otrzymało wynagrodzeń. Kierownictwo budowy obiecało wypłacić zaległe pobory do 10 kwietnia, tłumacząc, że powodem opóźnień były zmiany podwykonawców. Rogozin zapowiedział ukaranie winnych. W grudniu w obecności prezydenta Władimira Putina z nowego kosmodromu na rosyjskim Dalekim Wschodzie ma wystartować pierwsza rakieta. Przeprowadzony ostatnio audyt wykazał jednak, że prace są opóźnione o ok. 120 dni. Rosyjskie media mówią o krytycznej sytuacji. Rogozin zapowiedział w sobotę zwiększenie liczebności personelu budującego kosmodrom z 5,7 tys. do 7 tys. Z powstającego w obwodzie amurskim kosmodromu Wostocznyj na orbitę wysyłane mają być ładunki komercyjne i statki załogowe. Wostocznyj ma pozwolić Rosji na uniezależnienie się od Bajkonuru w Kazachstanie. Budowa kosmodromu ruszyła w połowie 2012 roku