Strajk generalny administracji publicznej ogłoszono dwa miesiące temu, gdy rząd Mario Montiego przedstawił program redukcji wydatków i oszczędności w tym sektorze. Zanim wejdzie on w życie, związki zawodowe mogą zgłosić swoje zastrzeżenia i propozycje. Skorzystała z tego centrala CISL, tradycyjnie określana jako chrześcijańska; pozostałe centrale, w tym najsilniejsza lewicowa CGIL, wykorzystały dzisiejszy strajk do totalnej krytyki rządu. Lider centrali Susanna Camusso na 30-tysięcznym wiecu w centrum Rzymu oświadczyła, że polityka cięć budżetowych nie przyczyni się do wyjścia z kryzysu. Minister administracji publicznej zaprzeczył jakoby z realizacją rządowego programu wiązała się redukcja miejsc pracy. Na wiecach obecni byli członkowie sił zbrojnych, którzy domagają się prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych..