Dodatkowo kontakt z bakteriami miały jeszcze cztery osoby. Potwierdził to burmistrz Nowego Jorku Rudolf Giuliani. Mimo że amerykański sekretarz zdrowia Tommy Thompson w odniesieniu do przypadków zetknięcia z bakteriami wąglika użył określenia "akt terroryzmu", Guiliani podkreślał, że nie ma na to żadnych dowodów i wezwał do zachowania spokoju: "Trzeba wprowadzić odpowiednie środki ostrożności. Nie można jednak doprowadzić do tego, by ludzie byli tak przerażeni, że nie będą mogli normalnie żyć. Nie wyobrażam sobie ludzi chodzących w para-kosmicznych kombinezonach po ulicach Nowego Jorku". Na Florydzie prowadzane są badania nad pięcioma nowymi przypadkami wąglika. Chorzy to pracownicy wydawnictwa prasowego American Media. Na skutek zakażenia tą bakterią na Florydzie zmarła już jedna osoba. Również w Nowym Jorku stwierdzono 3 kolejne przypadki wąglika. Stwierdzono je u osób, mających kontakt ze skażonym bakteriami listem wysłanym do redakcji telewizji NBC. Posłuchaj relacji Grzegorza Jasińskiego: Z kolei belgijscy ministrowie zaapelowali, aby nie ulegać panice w związku z rosnącą liczbą informacji o podejrzanych przesyłkach z proszkiem. Tamtejsze służby sanitarne badają zawartość co najmniej sześciu takich listów. Ministrowie zdrowia publicznego, spraw wewnętrznych i obrony narodowej zapewniają, że pierwsze analizy nie wykazały obecności wąglika. Służby śledcze usiłują jednak - na wszelki wypadek - zidentyfikować nadawców. Także w Anglii strach przed wąglikiem rośnie z dnia na dzień. Wczoraj ewakuowana została katedra w Canterbury. Mężczyzna, który według świadków wyglądał jak Arab, rozsypał tam małą ilość proszku. Na razie policja nie zatrzymała mężczyzny. Próbki proszku zostały zabrane do analizy. W Pradze policja i specjalne jednostki strażaków badały proszek, który nieznany mężczyzna rozsypał w sąsiedztwie ambasady Kazachstanu. Przeprowadzona na miejscu analiza chemiczna proszku wykazała, że była to zwykła mąka. Do podobnych incydentów dochodzi niemal codziennie na całym świecie. - Władze Francji postanowiły wznowić produkcję szczepionek przeciwko ospie z powodu wzrastającego ryzyka zagrożenia bioterroryzmem - poinformował francuski minister zdrowia. Francja zaprzestała produkcji tych szczepionek w 1982 roku. Minister zapewnił i uspokoił jednocześnie, że we Francji nie wykryto żadnego przypadku wąglika ani innych zachorowań mających coś wspólnego z terroryzmem.