- Bezpieczeństwo jest naszym priorytetem - oświadczyła minister ochrony środowiska, transportu, łączności i energetyki Doris Leuthard. Pięć istniejących szwajcarskich reaktorów jądrowych wytwarza około 40 proc. energii elektrycznej w kraju. Niektóre z nich będą jednak musiały zostać zamknięte w najbliższym czasie. Decyzje w sprawie miejsc budowy nowych reaktorów miały zapaść do połowy 2012 roku. Stwierdzono, że odpowiednie są tereny w miejscowościach Niederamt, Beznau i Muehleberg. Ministerstwo ochrony środowiska, transportu, łączności i energetyki poinformowało, że monitoruje sytuację w Japonii i dokonywane są kontrole w zakresie bezpieczeństwa w istniejącej elektrowni w Muehlebergu. O dokonanie takich kontroli w istniejących elektrowniach atomowych zwrócono się do federalnego inspektoratu ds. bezpieczeństwa nuklearnego (ENSI) - podał resort w komunikacie. Inspektorat ma również przeanalizować przyczyny wypadku w elektrowni Fukushima I w Japonii i określić ewentualne nowe i ostrzejsze standardy bezpieczeństwa, zwłaszcza jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w przypadku trzęsień ziemi i pod względem schładzania - poinformowało ministerstwo. Minister Leuthard oświadczyła, że zawieszenie projektów zostanie utrzymane "do czasu starannego sprawdzenia norm bezpieczeństwa i, w razie konieczności, przyjęcia (nowych norm)". Szwajcarskie firmy Axpo, Alpiq i BKW są wśród firm zainteresowanych budową nowych reaktorów atomowych w kraju. W 1990 roku Szwajcarzy poparli w referendum 10-letnie moratorium na budowę nowych reaktorów jądrowych, lecz w 2003 roku odrzucili jego przedłużenie, torując tym samym rządowi drogę do rozważenia budowy nowych siłowni w celu zastąpienia przestarzałych.