Obraz na żywo z centrum miasta można znaleźć pod tym adresem: http://tvali.ge/index.php?action=cameras# Żródło: TVgali.ge - Wszyscy się boimy - mówi przez telefon Mari, pracowniczka "Dublina", irlandzkiego pubu w Tbilisi. - Wiele osób wyjechało z miasta. Ja nie zamierzam wyjeżdżać, niech się stanie co ma stać. Tbilisi to moje miasto, nie zostawię go - mówi. W tbiliskich lokalach gastronomicznych stoją puste stoliki, pomimo to restauracje są otwarte - Nie boimy się - mówi pracownik tbiliskiej restauracji "Majdan" - co prawda gości dzisiaj nie ma, ale nie zamykamy restauracji. Nie wydaje mi się, żebyśmy mieli się czego bać, nasi żołnierze zatrzymają Rosjan - mówi dziarskim głosem chłopak. Ale Mari nie jest taka pewna. - Jesteśmy małym krajem, zdajemy sobie sprawę z tego, jak wyglądają proporcje sił. Tbilisi jest puste, wszyscy się boimy. Mam na froncie rodzinę, mam kuzyna i przyjaciół. Boję się o nich, żaden z nich nie odbiera telefonu. - Mamy informacje, mamy Internet - mówi Mari - ale plotki wprawiają nas w szaleństwo. Modlę się, żeby to szaleństwo już się skończyło.