UDA, którego liczebność oceniana jest na trzy tysiące ludzi, raczej przestrzegało rozejmu od 1994 roku, ale obecnie odmawia zdania broni i nie chce oddać ani jednego naboju, co stanowi główną przeszkodę dla realizacji porozumienia pokojowego z 1998 roku. Porozumienie wielkopiątkowe z 1998 roku, które zakładało, że Ulster zostanie częścią Zjednoczonego Królestwa, ale otrzyma autonomię, przewidywało rozbrajanie ugrupowań paramilitarnych pod nadzorem Międzynarodowej Komisji Rozbrojeniowej ds. Ulsteru, której przewodniczy kanadyjski generał John de Chastelain. W oświadczeniu UDA podało, że w niedzielę o północy zaprzestaje działalności militarnej i w konsekwencji cały jej arsenał broni będzie bezużyteczny. Dowódca UDA w południowym Belfaście, Jackie McDonald, potwierdził, że ugrupowanie nie zda broni przedstawicielom Komisji. "90 procent ludzi w społeczności lojalistów nie chce rozbrojenia" - powiedział McDonald. Wydaje się że UDA idzie w ślady innego dużego protestanckiego ugrupowania zbrojnego - Ochotniczych Sił Ulsteru (UVF). UVF w maju oznajmiły, że składają broń u starszych rangą członków, poza zasięgiem członków szeregowych. UVF nie zdało Komisji Rozbrojeniowej ani jednej sztuki broni. Premier Irlandii Bertie Ahern wyraził zadowolenie z posunięcia UDA, ale zaznaczył, że ugrupowanie musi teraz współpracować z Komisją Rozbrojeniową i zdać broń. UDA jest ostatnim północnoirlandzkim ugrupowaniem paramilitarnym, które wyrzekło się przemocy. Mająca oparcie w katolikach Irlandzka Armia Republikańska (IRA) wyrzekła się przemocy i rozbroiła w 2005 roku, ale odmówiła zdania broni Komisji Rozbrojeniowej. Według przedstawicieli wywiadu paramilitarne ugrupowania protestanckie są względnie biedne i źle uzbrojone w porównaniu z arsenałem IRA.