Jak podaje gazeta, w miniony piątek stewardesa została przesłuchana. 47-letnia Lucie, która latała tylko w klasie biznes, przyznała się, że zaczęła okradać pasażerów w marcu 2009 roku, ponieważ miała "kłopoty finansowe". W domu kobiety funkcjonariusze znaleźli czeki oraz numery skradzionych przez nią kart kredytowych, a w jej depozycie bankowym - biżuterię wysadzaną szlachetnymi kamieniami, obrączkę Cartiera i pierścionek z diamentami. Francuska policja zainteresowała się kradzieżami na pokładzie samolotów po tym, gdy 5 stycznia tego roku pięciu Japończykom lecącym liniami Air France na trasie Tokio-Paryż skradziono gotówkę o wartości łącznie 4 tys. euro. "Japończycy stanowią łatwy łup, bo często mają przy sobie dużo gotówki, rzadko posługują się kartami kredytowymi" - powiedział cytowany przez "Le Figaro" przedstawiciel policji. Śledztwo trwało kilka miesięcy. Policja porównywała listy osób obsługujących samoloty, w których doszło do kradzieży. Ku zaskoczeniu wszystkich, zdemaskowana złodziejka należy do personelu Air France, cieszącego się do tej pory nieposzlakowaną opinią.