W wywiadzie dla czwartkowego wydania dziennika "Sueddeutsche Zeitung" szef MSZ Niemiec zauważył, że uzasadniając decyzję o uznaniu niepodległości Abchazji i Osetii Płd. Kreml powołuje się na przypadek Kosowa i oskarża prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego o zbrodnie na ludności południowoosetyjskiej. - Czy i w jakiej skali miało to miejsce, powinno zostać udokumentowane albo przez Osetię Południową albo przez Rosję - powiedział Steinmeier. - Dobrze byłoby, gdyby Rosja umożliwiła Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zbadanie tych zarzutów - dodał. skrytykował "błędne i niebezpieczne" działania Rosji, ale jednocześnie przestrzegł przed odrodzeniem się zimnowojennej wrogości. - Niepokoją mnie ci na Zachodzie i w Rosji, którzy najwyraźniej chcieliby powrotu do cynizmu zimnej wojny (...) nie rozumiem też, jak niektórym osobom tak łatwo mogą nasuwać się historyczne porównania z Monachium 1938 roku czy z Sarajewem 1914 roku - ocenił niemiecki minister. - Stanowisko NATO i UE (w sprawie działań Rosji) jest jasne. Jednak chodzi też o to, by zapobiec dalszej eskalacji napięć. Przekonaliśmy się niestety, jak szybko sytuacja wymyka się spod kontroli. Pilnie potrzebujemy powrotu do odpowiedzialności i rozsądku - powiedział Steinmeier. Jego zdaniem podczas poniedziałkowego nadzwyczajnego szczytu UE musi przyjąć zgodne i czytelne stanowisko w sprawie decyzji Rosji o uznaniu Abchazji i Osetii Płd. oraz zażądać realizacji ustaleń sześciopunktowego planu rozejmowego. Kolejną decyzją UE powinna być oferta pomocy w powojennej odbudowie oraz politycznej stabilizacji regionu. Steinmeier z rezerwą odniósł się do apeli prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, który po konflikcie w Gruzji intensywniej zabiega o członkostwo jego kraju w NATO. - Ukraińska opinia publiczna wciąż jest podzielona w kwestii członkostwa w NATO. Im bardziej podzielona jest Ukraina w tej sprawie, tym bardziej należy rozumieć, że wydarzenia w Gruzji mogą mieć wpływ na Ukrainę. Obserwujemy spór o warunki stacjonowania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu. Musimy uczynić wszystko, by kryzys na południowym Kaukazie nie objął całego regionu Morza Czarnego - ocenił szef niemieckiej dyplomacji.