"Jedno spojrzenie na mapę Europy wystarczy, żeby zrozumieć, że Rosja jest i pozostanie dużym sąsiadem (UE) w Europie" - powiedział Steinmeier w rozmowie przeprowadzonej na dzień przed zapowiedzianymi przez prorosyjskich separatystów wyborami na wschodniej Ukrainie.Zdaniem Steinmeiera "możliwie dobre, konstruktywne relacje" z Rosją są zgodne z interesem wszystkich krajów europejskich. "Jednak decyzja, jakie relacje chce z nami mieć, znajduje się w rękach Rosji" - zaznaczył szef niemieckiej dyplomacji. "Ważnym krokiem w kierunku (dobrych relacji) byłoby podjęcie przez Rosję konkretnych działań, zgodnych z deklaracjami o poszanowaniu wolności Ukrainy, umożliwiających pełną realizację porozumienia z Mińska" - wyjaśnił niemiecki polityk. Jak dodał, chodzi przede wszystkim o stanowisko Rosji wobec zapowiedzianych przez separatystów wyborów, które mają się odbyć w ten weekend we wschodniej Ukrainie. Wybory pogorszą sytuację Kijów i Zachód uważają, że zaplanowane przez separatystów wybory w Donbasie (w Donieckiej Republice Ludowej - DRL i Ługańskiej Republice Ludowej - ŁRL) przeczą mińskim porozumieniom. Tymczasem Rosja jest zdania, że wybory te stworzą szansę przejścia do dialogu i poszukiwania kompromisu z uwzględnieniem interesów wszystkich stron na Ukrainie. Rosyjskie MSZ twierdzi, że taki dialog i kompromis zakładały dokumenty podpisane w ramach "procesu mińskiego". Moskwa już zapowiedziała, że zamierza uznać wyniki wyborów w samozwańczych republikach na wschodniej Ukrainie. Pod koniec września władze samozwańczych republik, proklamowanych przez prorosyjskich separatystów, ogłosiły, że 2 listopada przeprowadzą wybory do republikańskich parlamentów i wybory szefów władz wykonawczych. Równocześnie zapowiedziały, że w DRL i w ŁRL nie będzie wyborów do parlamentu Ukrainy wyznaczonych na 26 października, ani wyborów lokalnych zaplanowanych przez władze w Kijowie na 7 grudnia.