Kontenery z bronią wyładowano i Francop wyszedł z izraelskiego portu Aszdod. Siły izraelskie twierdzą, że broń, ukryta w 36 kontenerach, pochodziła z Iranu i była przeznaczona dla libańskiego Hezbollahu. Hezbollah zdecydowanie temu zaprzeczył. Kapitan statku Francop jest Polakiem; władze izraelskie są przekonane, że nic nie wiedział o przemycie broni. Statek, należący do niemieckiego przedsiębiorstwa żeglugowego Gerd Bartels, został dwa miesiące temu wynajęty przez cypryjską firmę United Feeding Services (UFS), a płynął pod banderą karaibskiej Antiguy.