Z perspektywy ulicy wynurza się staruszka w czerwonym płaszczu i jako jedyna rzuca się na napastników. Atak odnosi niespodziewany skutek. Również taki, że gdy w końcu zaszokowani rabusie rzucają się do ucieczki, również przechodnie przypominają sobie o obywatelskich obowiązkach i rzucają się w pościg, w tym osoba, która nakręciła film. Starsza pani, choć stała się na wyspach bohaterką i ulubienicą mediów, nie jest zainteresowana szumem wokół swojej osoby i nie podaje swoich danych. Rzecznik policji powiedział "daily Mail", że "starsza pani była bardzo dzielna", i zareagowała tak, jak zareagowałby ktoś wychowany według dawnych zasad, ale nie dziwi go, że nikt inny w pojedynkę nie zaatakował trzech uzbrojonych w młotki napastników, zdając sobie sprawę, że byłaby to szarża z góry skazana na porażkę. I rzeczywiście - jeden z napastników zamachnął się na kobietę młotkiem i instynktownie powstrzymał uderzenie tylko dlatego, że zauważył, że ma przed sobą staruszkę. Przechodnie - zauważa rzecznik - rzucili się na rabusiów dopiero wtedy, gdy zobaczyli, że starsza pani znajduje się w niebezpieczeństwie.