Prawie trzy tys. osób przeszło w niedzielę ulicami Berlina w rocznicę zamorodowania przywódców komunistycznych Karla Liebknechta i Róży Luksemburg. Do lewicowych demonstrantów dołączyli zwolennicy ugrupowań propalestyńskich. Manifestacja została zorganizowana przez partię Lewica. Uczestniczyli w niej liderzy stronnictwa - Janine Wissler i Martin Schirdewan. Politycy złożyli czerwone goździki i wieńce przed pomnikiem na Cmentarzu Centralnym w Berlinie-Friedrichsfelde. Berlin: 20 policjantów rannych. Zabezpieczali demonstrację Z wstępnych ustaleń policji wynika, że w trakcie przemarszu demonstrantów ulicami stolicy rannych zostało 20 policjantów. Zatrzymano 15 uczestników zgromadzenia. "Funkcjonariusze zostali zaatakowani przez demonstrantów. Szczegóły są jeszcze nieznane. Wiadomo, że do demonstrantów dołączyli także zwolennicy ugrupowań propalestyńskich" - ustalił "Welt". W styczniu 1919 roku Luksemburg i Liebknecht zostali uprowadzeni przez przeciwników politycznych, a następnie przesłuchani i zamordowani. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!