Według komunikatu resortu dżihadyści zaczaili się na farmie na przedmieściach Al-Arisz, największego miasta na północy Synaju, i otworzyli ogień, gdy zbliżyły się do nich siły bezpieczeństwa "zmuszając oddział do odpowiedzenia ogniem, co doprowadziło do śmierci 15 osób". MSW poinformowało też, że dżihadyści "przygotowywali ataki wymierzone w armię i policję, aby zdestabilizować sytuację z bezpieczeństwem w kraju", a policjanci znaleźli na miejscu zdarzenia broń i pas z ładunkami wybuchowymi. Resort nie podał jednak, kiedy doszło do tego incydentu. Również w ubiegłą niedzielę, 22 września, kiedy policja przeprowadziła obławę na kryjówkę bojowników, znajdującą się na zachód od miasta Al-Arisz, zginęło 15 bojowników, a na miejscu znaleziono broń i ładunki wybuchowe. W piątek siły zbrojne Egiptu poinformowały, że podczas ostatnich operacji na Synaju zabito 118 domniemanych dżihadystów. Władze Egiptu walczą z radykalną islamską partyzantką, która dokonała wielu ataków, głównie na półwyspie Synaj, gdzie armia egipska prowadzi od lutego 2018 roku zakrojoną na szeroką skalę ofensywę przeciwko islamistom. W operacjach tych zginęło około 60 egipskich żołnierzy i ponad 660 dżihadystów.