- Ukraina otrzymała tereny, które wcześniej należały do Węgier i Polski - mówił Władimir Putin w czasie szeroko komentowanego wywiadu z amerykańskim dziennikarzem Tuckerem Carlsonem. Rosyjski przywódca wskazywał także na ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Podkreślał, że "nazywano je nawet litewsko-rosyjskim, gdyż znaczną część tego państwa stanowili Rosjanie". Takie - niczym nieuzasadnione - przypisywanie sobie władztwa nad sąsiednimi obszarami wyraźnie nie spodobało się byłemu prezydentowi Mongolii. Wywiad Putina. Były prezydent Mongolii reaguje Cachiagijn Elbegdordż postanowił rozprawić się z kłamstwami Putina w mediach społecznościowych. "Po wywiadzie Putina. Znalazłem historyczną mapę Mongolii" - informował użytkowników platformy X. Na załączonych obrazkach widać potęgę Imperium Mongolskiego w drugiej połowie XIII wieku. Państwo rozciągało się na całą Azję, część Europy Wschodniej, a nawet Bliski Wschód. Pod panowaniem Mongołów znajdowała się m.in. ówczesna niewielka Rosja, ale także współczesne tereny Chin, Kazachstanu, Iranu, Turcji, Białorusi czy Ukrainy. "Bez obaw. Jesteśmy pokojowym i wolnym narodem" - uspokajał były prezydent, podkreślając, że Mongolia - w odróżnieniu od Rosji - nie ma planów imperialnych. Władimir Putin i jego "krótki historyczny background" Putin został zapytany przez Carlsona między innymi o to, czy rzeczywiście uważa, że Stany Zjednoczone mogłyby zaatakować Rosję. - To nie tak, że Stany Zjednoczone zamierzały rozpocząć atak z zaskoczenia na Rosję, tego nie powiedziałem - stwierdził Władimir Putin i oznajmił, że musi przekazać "krótki historyczny background", cofając się w swojej wypowiedzi do czasów IX wieku. Rosyjski przywódca, zapytany także o "moment, w którym zdecydował, że musi to zrobić" (rozpocząć wojnę - red.), stwierdził, że wszystko zaczęło się od "zamachu stanu w Ukrainie, który sprowokował cały konflikt". Na pytanie o to, czy będą miały miejsce rozmowy na temat rozwiązania konfliktu i czemu nie odbyły się one do tej pory, Putin oznajmił, że rozmowy "były i już prawie zostały sfinalizowane", jednak "prezydent Ukrainy oficjalnie zakazał negocjacji z Rosją, podpisując w tej sprawie dekret". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!