Z inicjatywą takiej spółki wystąpił, jak twierdzi portal włoskiego dziennika "La Stampa", prezes banku IOR Jean-Baptiste de Franssu. Zaaprobowała ten pomysł także rada nadzorcza tej instytucji. Jednak potem inicjatywy tej nie poparła komisja kardynałów nadzorujących watykański bank. Następnie sprawa trafiła na biurko papieża, który pomysł ten odrzucił. Informując o tym włoski portal przypomina, że od początku swego pontyfikatu Franciszek sprzeciwiał się temu, by bank zza Spiżowej Bramy, noszący nazwę Instytut Dzieł Religijnych, działał tak, jak bank komercyjny. Przeprowadzona przez papieża reforma IOR miała dlatego na celu położenie nacisku na jego wyjątkowość i realizację misji, dla której został powołany. Papież nie wykluczał nawet swego czasu możliwości likwidacji tego banku, w przeszłości wstrząsanego skandalami związanymi z praniem pieniędzy i innymi nielegalnymi operacjami, dokonywanymi za jego pośrednictwem. Zgodnie z intencjami prezesa spółka w Luksemburgu miałaby służyć zarządzaniu częścią depozytów złożonych w IOR. Jednak, jak stwierdza Vatican Insider, brak zgody na takie rozwiązanie jest potwierdzeniem stanowiska Stolicy Apostolskiej, która nie chce, aby do IOR wprowadzono niektóre znane z banków komercyjnych instrumenty finansowe. Ocenia się, że fundusz inwestycyjny w Luksemburgu utrudniłby stosowanie nowego mechanizmu kontroli wszystkich operacji finansowych w Watykanie.